Gdyby nie fakt, że okazały się fantastyczne w smaku i konsystencji, nie znalazły by się tutaj…
Są efektem objawów maksymalnej nudy u mojej Julki. Kiedy dziecię pozbawione elektronicznych gadżetów jęczało na podłodze, ze się nudzi (koszmar jakiś, bo ja za dzieciaka nie nudziłam się chyba nigdy… teraz chciałabym się czasami ponudzić, ale nie mam kiedy ;-D), nie podchodziły gry planszowe, czytanie (samodzielne), ani propozycja rozebrania się i pilnowania ciuchów, ogarnęłam towarzystwo i na 40 minut zalęgłyśmy się w kuchni (chciałam napisać „zamknęłyśmy się”, ale a. nie miałyśmy przed kim, b. nie mamy w kuchni drzwi…).
Dziewczyny robiły babeczki samodzielnie:
Ania: posiekała czekoladę – połowę zjadły, zrobiła pyszną kruszonkę (najpierw ryczała, bo nie chciała rąk myć twierdząc, że ma czyste, a Julia nalegała, twierdzą, że jak nie umyje, to ona nic nie zje… trzeba było użyć rodzicielskiego autorytetu… a potem wyjadła z miski połowę kruszonki…
Bananowe muffiny z jagodami i kruszonką
65 g masła
100 g cukru
2 banany (bardzo dojrzałe)
1 jajko
2 łyżki kwaśnej śmietany
150 g mąki pszennej
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
50 g białej czekolady
1 szklanka jagód
kruszonka
75 g masła
35 g cukru
35 g mąki pszennej
Wszystkie składniki kruszonki rozcieramy palcami, aż całość zacznie się zbijać w grudki.
Masło roztapiamy, mieszamy z cukrem, jajkiem i kwaśną śmietaną. Dodajemy rozgniecione widelcem banany, mieszamy.
W drugiej misce mieszamy dokładnie mąkę z proszkiem do pieczenia, solą i sodą oczyszczoną, dodajemy do składników płynnych i mieszamy niezbyt dokładnie. Jeśli wymieszamy dokładnie, babeczki nie będą puszyste, ale twarde.
Do masy dodajemy posiekaną drobno czekoladę, jagody, raz dwa mieszamy i napełniamy 7-8 papilotek do muffinów umieszczonych w odpowiedniej blaszce. Papilotki napełniamy do około 2/3 wysokości, posypujemy hojnie kruszonką.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 175 st.C około 20-25 minut.
Studzimy na kratce.
Smacznego 🙂