Fantastyczna w smaku (i wyglądzie) sałatka z pęczaku inspirowana przepisem Yotama Ottolenghi z książki „Jerozolima”. Po przeczytaniu przepisu zamierzałam zrobić tak, jak dyktuje książka, ale tak dalece odbiegłam od oryginału, że na pewno osiągnęłam inny smak… Jaki? Boski !!!
Świeża, z dużą zawartością pietruszki, więc to bomba witaminowa, ze szczyptą świeżej mięty i ogórkiem, z fetą i chrupiącymi orzechami…
Dwa dni z rzędu raczyłam się nią w pracy i na pewno zrobię ją ponownie.
Dorzuciłam też trochę mięsa z pieczonego kurczaka, bo akurat obsychał w lodówce i domagał się, aby go zużyć, ale mięso nie jest w tej sałatce konieczne…
Natomiast koniecznie musicie ją zrobić.
Sałatka z pęczaku z pietruszką, orzechami i fetą
2/3 szklanki suchego pęczaku
1 ogórek zielony
50-80 g orzechów (dałam pół na pół włoskie i laskowe)
pęczek zielonej pietruszki (nie żałowałam, dałam naprawdę sporo)
3-4 gałązki świeżej mięty
50 g fety
garść prażonych pestek słonecznika
sok z cytryny do smaku
2-3 łyżki oleju rzepakowego
pieprz czarny
Pęczak gotujemy, odcedzamy. Zioła siekamy drobno. Fetę kroimy na kawałki. Ogórek obieramy, kroimy w kostkę. Wszystkie składniki mieszamy, schładzamy w lodówce i podajemy.
Smacznego 🙂
P.S. Zdążyłam już zrobić kolejny raz tę sałatkę, tym razem dodałam jeszcze 2 łodygi selera naciowego – pycha 🙂
Przepis bierze udział w konkursie, której do wygrania jest m.in. książka Tomasza Jakubiaka, o której więcej możecie przeczytać