To, że nie jestem fanką śniadań, to już wiecie… To, że próbuję to zmienić, też… Najczęściej zjadam coś bezpośrednio po przyjściu do pracy, co wciąż zwie się śniadaniem, chociaż niektórzy twierdzą, że śniadanie je się rano, przed wyjściem z domu…
Ok, jak zwał, tak zwał.
Dzisiaj króciutko, szybciutko (wciąż gonię uciekający czas), ale smaczniutko, bardzo smaczniutko, a przy tym zdrowo…
Sałatka makaronowa z wędzonym łososiem, pomidorkami, roszponką i słonecznikiem.
Na uwagę zasługuje dressing – wspaniały sos sałatkowy z prozdrowotnym dżemem Łowicz 100% z owoców Rokitnika.
Dżemu użyłam zamiast miodu/syropu z agawy lub innego słodzika, który dodajemy zazwyczaj do dressingów… Do tego nasiona chia, które razem z dżemem, spowodowały, że dressing ma przyjemną konsystencję wspaniale otulającą każdy składnik naszej sałatki… nie spływa na dno talerza, jak standardowe dressingi…
Polecam!
Śniadaniowa sałatka makaronowa w słoiku
2 porcje/15 minut
200 g makaronu typu świderki (chyba, że inny kształt jest Waszym ulubionym)
garść pomidorków koktailowych
2 garści roszponki
50 g ziaren słonecznika
50 g wędzonego łososia w plastrach
kawałek sera z niebieską pleśnią (lub typu brie lub camambert)
dressing:
4 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki octu z jabłek (mam domowy)
2 czubate łyżeczki dżemu 100% z owoców Rokitnik Łowicz
1/2 łyżeczki nasion chia
1/2 łyżeczki musztardy ostrej
Makaron gotujemy al dente w dużej ilości osolonej wody, odcedzamy, przelewamy zimną wodą (do sałatek na zimno, zawsze przelewam), ponownie odcedzamy.
Pomidorki kroimy na pół. Łososia rwiemy na kawałki.
Słonecznik prażymy na suchej patelni.
Wszystkie składniki dressingu umieszczamy w słoiku, zakręcamy i energicznie potrząsamy, aby zawartość się wymieszała.
Wszystkie składniki umieszczamy warstwami w słoiku, polewamy sosem.
Sałatka jest gotowa do jedzenia bezpośrednio po przygotowaniu, ale można ją przygotować wieczorem, zamknąć w słoiku, przechować w lodówce i zabrać rano do pracy – śniadanie gotowe.