Tort bakaliowy z kremem brzoskwiniowym

with Brak komentarzy

 

 Osiem lat zleciało, nawet nie wiem kiedy…

Osiem late temu miała niecałe 3 kg i piszczała cicho, a dzisiaj ledwo co ją podnoszę do góry i pyskuje :-)

Ciasto urodzinowe Julki.

Wybór tortu był niezwykle łatwy, chciałabym mieć umiejętność tak szybkiego podejmowania decyzji, jak moje dziecko…

Jaki miał być? Marchewkowy, bez niczego…

Kurcze blade, prowadzę blog kulinarny, nie mogłam przecież wyskoczyć z najprostszym ciastem na oleju z marchewką i polewą czekoladową…

Uznając życzenie dziecka za zbyt mało wymagające, mała dostała ciasto marchewkowe bez niczego, a tort, napakowany różnymi dodatkami posłużył do zdmuchnięcia świeczek i zachwycił gości…

 

A poważnie…

Mimo znacznej ilości białek, spód jest raczej biszkoptowy niż bezowy, miękki, napakowany słonecznikiem, wiórkami i wafelkami, inspirowany przepisami na tort Prince Polo znalezionymi w necie, aczkolwiek efekt to zupełnie coś nieoczekiwanego…

Słonecznik w cieście, to efekt braku większej ilości orzechów włoskich i brak czasu na rozłupywanie tych, które mam od mamy, jednocześnie grzechem byłoby kupować łuskane, kiedy mam własne, więc taki kompromis… Możecie dać orzechy, jeśli chcecie…

Zupełnie inny od przedstawianego wcześniej Ferrero Rocher nie tak chrupiący, nie tak słodki, delikatniejszy, ale nie lekki…

Polecam, gościom bardzo przypadł do smaku…

 

Tort bakaliowy z kremem brzoskwiniowym

 

 

 

8 białek

3 żółtka

szczypta soli

200 g cukru

100 g mielonych orzechów włoskich

100 g prażonego na suchej patelni słonecznika

100 g wiórków kokosowych

100 g wafelków Prince Polo (2 wafle XXL pokruszone na kawałki)

100 g rodzynek

3 łyżki rumu ciemnego

2 łyżki mąki pszennej

1 łyżeczka proszku do pieczenia

 

krem

1 puszka brzoskwiń w syropie (850 g)

4 łyżki cukru

2 łyżki mąki ziemniaczanej

2 czubate łyżki mąki pszennej

5 żółtek

 

dodatkowo:

200 g masła

 

Rodzynki zalewamy rumem, odstawiamy do naciągnięcia. Zalane czymkolwiek rdzynki wkąłdam zawsze na kilkanaście senkund do mikrofalówki, ciepłe szybciej wchłaniają płyn (a może ja mam tylko takie wrażenie)

Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli, dodajemy cukier i ubijamy do jego całkowitego rozpuszczenia, dodajemy żółtka i miksujemy, nastepnie pozostałe składniki i delikatnie mieszamy łyżką.

Masą napełniamy 3 tortownice o średnicy 21-22 cm (u mnie jedna tortownica i dwie foremki siliconowe do tarty, z pofalowanymi brzegami, co zupełnie nie przeszkadza, bo dokoła tortu i tak będzie krem), wstawiamy do piekarniak nagrzanego do 180 st.C na 15-20  minut, wyjmujemy, studzimy.

Krem:

Brzoskwinie odcedzamy z syropu. Odmierzamy syrop i dolewamy tyle wody, aby mieć 500 ml płynu, zagotowujemy.

Żółtka ubijamy z cukrem, dodajemy oba rodzaje mąki, pół szklanki wody i całość wlewamy na gotujący się sok z brzoskwiń, zagotowujemy cały czas mieszając. Zdejmujemy z ognia, przykrywamy wierzch folią spożywczą, aby nie utworzył się kożuch i studzimy.

Miękkie masło ucieramy z ugotowanym brzoskwiniowym budyniem na gładki krem.

Odkładamy 2-3 połówki brzoskwiń, a resztę siekamy drobno i dodajemy do kremu, mieszamy.

Masą przekładamy krążki ciasta, zostawiając część na posmarowanie boków i wierzchu, wierzch ozdabiamy odłożonymi brzoswiniami, startą czekoladą lub czymkolwiek mamy ochotę…

Najlepiej przygotować rano, aby ciasto nieco zmiękło.

 

 

Moja ośmiolatka…  



 

 

Wciąż nieduża, bo zabrakło powietrza w płucach, aby zdmuchnąć świeczki za jednym „dmuchem”…

 

 

Smacznego 🙂



 

Follow aczp:

Pracuję, gotuję, bloguję i wychowuję dzieci...

Latest posts from