Każdy zapewne ma swoje małe kulinarne grzeszki. Ja, gdybym mogła, to na moim stole często gościłyby „zupki chińskie”, konkretnego producenta, konkretny rodzaj… gościłyby, gdyby nie to, że potrafię czytać, a sprawdzając skład na opakowaniu, skrzydełka nieco opadają i ochota do jedzenia maleje…

Na blogach anglojęzycznych coraz częsciej pojawiają się propozycje dań „…in the jar”, czyli w słoiku, u nas chyba jeszcze mało popularne… Mamy granolę w słoiku, gotowe miksy do babeczek w słoiku i mamy też zupki w słoiku. Przygotowane na bazie dostępnych produktów, zdrowe, szybkie w przygotowaniu, wystarczy zalać wrzątkiem i po kilku minutach gotowe, ciepłe danie mamy pod ręką…

Oczywiście możliwości do eksperymetnowania jest tyle, na ile otwartą mamy wyobraźnię.

W każdym razie spróbować warto, bo to, co ja zrobiłam poniżej smakowało super, a w szczelnie zamkniętym słoiku dało się zanieść do pracy…

 Zupa warzywna z krewetkami i makaronem w słoiku – zdrowy lunch

przepis na słoik 500 ml

garść makaronu ryżowego z tapioką (może być zwykły ryżowy )

4 marchewki Marwit

4-5 krewetek (dałam krewetki surowe, można dać ugotowane lub kawałki ugotowanego kurczaka, bez skóry)

2 łyżki kukurydzy (np. mrożona, ja dałam ugotowaną z kolby)

1 łyżka groszku (mrożony lub świeży)

2 liście sałaty lodowej 

1 łyżka szczypiorku

kilka listków świeżej kolendry

1 łyżeczka przyprawy do zupy w proszku (typu „rosołkowego”, wybierzcie coś zdrowego, bez konserwantów i glutaminianu sodu)

Jeśli danie ma być zalane wrzątkiem bezpośrednio po skompletowaniu składnikow, to wszystkie mrożone składniki musimy rozmrozić, aby zupa zalana wrzątkiem, jak najdłużej nie straciła temperatury.

Jeśli słoik zabieramy do pracy, to składników zamrożonych nie rozmrażamy, zdążą się rozmrozić do pory lunchu.

W słoiku umieszczamy pokrojoną w paseczki marchewkę, krewetki, kukurydzę, groszek, posiekaną w paseczki sałatę, szczypiorek i makaron.

W szklance wrzątku rozpuszczamy przyprawę do zupy i wlewamy zawartość do słoika. Zamykamy i odstawiamy na 5-7 minut, aby makaron zmiękł, krewetki się „ugotowały”.

Mieszamy i zjadamy.

Warzywa w takiej zupie pozostaną jędrne. Nie należy oczekiwać, że marchew będzie miękka.

Ale jeśli ktoś lubi „chrupkie” w zupie, to na pewno polubi ten sposób przygotowywania…

Smacznego 🙂